W domu co prawda ciepło (p.c. daje radę), ale za oknem -20 stopni Celsjusza. Pierwszy raz w życiu podczas otwierania drzwi widzę w powiększonej skali efekt otwarcia zamrażarki. Woooow. „Zamykaaaaaj!!!”.
No i w takiej sytuacji miałbym Was raczyć klimatycznymi zdjęciami domów z pięknym białym widokiem i głównymi elementami wystroju w postaci palących się kawałów drewna w kominku i grubych koców? Eeee, mam coś lepszego!
Po dłuższej przerwie znów zapraszam do, a jakże! Portugalii!
Ten dom projektu studia Guedes Cruz Arquitectos jest boski z wielu powodów. Spójrzmy choćby na tę strefę wejściową i żywopłot (ach ten numer!), ale tym razem wyjątkowo nie będę go rozkładał na części pierwsze. Potraktuję go rozgrzewkowo. Nie tylko ze względu na pogodę…
No to już, oto główny powód:
Tak właśnie… Pływamy sobie nad głowami innych domowników, można powiedzieć: w powietrzu…
Wyobrażacie sobie takie coś? Tu lepiej widać:
Dwa baseny na dwóch różnych poziomach, pod kątem prostym względem siebie.
Fakt, ze pływający muszą być atrakcyjni fizycznie, bo w przeciwnym razie siedzenie poniżej do przyjemności już by nie należało… Z drugiej strony, w takich okolicznościach pewnie z basenu się nie chce wychodzić, co szybko poskutkuje przywróceniem ciału właściwych proporcji :).
Druga rzecz, która mnie najbardziej fascynuje w tym domu, to wzorcowe zagranie zielenią.
To jest betonowy budynek, a dzięki temu zgraniu z zielenią właściwie tego nie odczuwamy. Nie jest jej za mało, ani za dużo. Nie jest zwykłym trawnikiem, jak niekiedy uwielbiają architekci, nie jest też przegadana jak często bywa w przypadku projektów ogrodów. Jak dla mnie – doskonała równowaga.
Co jeszcze? Prawie że most zwodzony jako wejście do budynku. Jak to było? Mój dom to mój zamek… No i jak ten mostek zaprojektowany w detalu!
Piękny. Beton, drewno, zieleń i krajobraz. No i woda, byłbym zapomniał 🙂
Zajrzymy we wnętrza?
Równie klarownie, prosto, ze smakiem.
I świetliki. Skądś je znam 🙂
I na koniec jeszcze kilka smaczków:
Jestem pewien, że nieco Was rozgrzałem.
Jakby komuś było mało, więcej zdjęć (i większych) zobaczy na stronie fotografa, zapraszam: Ricardo Oliveira Alves.
9 stycznia 2017 at 13:05
Ciarki mi przeszły po pleckach 🙂 Film oglądałam niedawno, a tam dziura w dnie basenu na 40 piętrze i wyssało gościa wraz z wodospadem. No, ale to film.
Poczytam artykulik dokładniej później. Podoba mi ten podwójny basen. Takiego pomysłu jeszcze nie widziałam, a wiesz, że lubię grzebać w „architekturze”
12 stycznia 2017 at 21:41
Pięknie uszyty na miarę i dopracowany, przyciąga wzrok każde ujęcie chcąc wciągnąć/zaprosić widza do środka.
zbieg okoliczności czy czerpałeś z rozwiązań w swoim domu bo widać podobne elementy?
13 stycznia 2017 at 18:13
Nie wiem co za podobieństwa widzisz… ja tylko świetliki. Tak, wykorzystałem swój wehikuł czasu w tym celu 🙂
14 stycznia 2017 at 20:30
jeszcze schody, chowane karnisze
16 stycznia 2017 at 23:32
Schody? Nie są podobne, chyba, że liczymy materiał stopni – drewno. Chowane karnisze to już od dawna standard. Zresztą wiele udanych rozwiązań powtarza się we współczesnych projektach i raczej nie uważałbym tego jako inspiracje czy brzydziej zgapianie, bardziej jako kanon… pozdrawiam