Dziś zdradzam najważniejszy powód wyboru projektu na zamówienie. Wszystkie inne, choć bardzo ważne, nie mogą mu się równać.


Projektuję domy – to moje główne zajęcie.

Jak prawie każdy architekt, mogę projektować wszystko. Od miasta, po klamkę. Czuję się na siłach i mam ku temu stosowne przygotowanie i uprawnienia. Doświadczenia oczywiście nie mam we wszystkim, ale to nie jest tak wielka przeszkoda, jak inwestorom się zwykle wydaje. Jego brak można obrócić w zaletę. Pewnie trudno to sobie wyobrazić? Dla większości urzędników przygotowujących konkursy i przetargi na prace projektowe to wręcz niewyobrażalne… Do czego zmierzam?  Nie, nie zamierzam się skarżyć na mój los. Jest to po prostu powód dlaczego projektuję głównie (bo jednak nie tylko) domy. Jak każdy prawie architekt w tym kraju, projektuję to, na co mam zlecenia.
Swój pierwszy zrealizowany skromny dom (dla moich przyjaciół) zaprojektowałem kilkanaście lat temu. Od tego czasu nieprzerwanie zajmuję się projektowaniem domów małych i dużych, dla klientów młodszych i starszych,  domów o skromnym budżecie, jak i tych drogich z rozbudowanym programem. I jak to bywa: lepszych i gorszych. Dlatego właśnie pozwalam sobie na podzielenie się z Wami swoim doświadczeniem z pracy z różnymi klientami – po to, abyście byli zadowoleni ze współpracy z architektem, bo to od tej współpracy zależy Wasz cel projektowania –  miejsce dla Waszego przyszłego wspólnego, rodzinnego życia – Wasz DOM.

Projektowanie  domu rodzinnego to zarazem  prosta i skomplikowana sprawa. Na uczelni zwykle jest to pierwszy poważniejszy projekt – opracowywany już na drugim roku studiów. Prosty, bo stosunkowo niewielki gabarytowo i z programem funkcjonalnym, który każdy przecież już zna ze swojego doświadczenia. Skomplikowany, bo odnosi się do bardzo delikatnej sfery naszego życia – naszej prywatności. Dobry dom powinien być przede wszystkim odzwierciedleniem nas samych, trudniej –  nas samych w rodzinie. Będzie tworzył ramy dla naszego wspólnego życia. Dlatego tak ważny jest dobry kontakt z osobą, której powierzamy zaprojektowanie naszego domu. Nie dość, że musi ona poukładać Wasze wspólne wymagania i pogodzić rozbieżne zdania, to jeszcze pokazać Wam rozwiązania alternatywne, o których nawet jeszcze nie macie pojęcia. To taka zbiorowa kozetka.

kozetki

 

 

Wpuśćcie architekta w Wasze życie na chwilę  podczas planowania, a na pewno zaowocuje to prawdziwie Waszym domem, uszytym na miarę Waszych możliwości, potrzeb i marzeń. Bo to właśnie jest najważniejsze w przypadku projektu domu!