Po Johnie Pawsonie (którego domy też w końcu się tu pewnie pokażą) pałeczkę minimalizmu przejęło młodsze pokolenie architektów. Przy ich realizacjach, minimalizm Pawsona to ciepłe kluchy 🙂 W Europie najbardziej widoczni to Fran Silvestre i Aires Mateus. Dziś przedstawiam jeden z domów zaprojektowany przez tego ostatniego. Dom został wybudowany w portugalskiej miejscowości Leiria i wygląda trochę jak… architektoniczny model we wczesnej fazie koncepcji :).
To surrealistyczne wrażenie można odnieść patrząc na większość realizacji nowego (hiper)minimalizmu. Rzadkością jednak jest dom z dwuspadowym dachem, a z takim właśnie mamy tu do czynienia.
Pierwsze pytanie jakie się nasuwa: gdzie się podziały okna??? Wbrew pozorom, dom wcale nie nie jest ich pozbawiony. Widzicie tą wielką dziurę w dachu? Tak, dom został doświetlony od środka, wszystkie niemałe okna otwierają się na wewnętrzne dziedzińce i ich przeciwległe ściany. To sposób często stosowany w Japonii – dobre rozwiązanie na małe działki z nieciekawymi widokami. No ale gdzie Japonia, a gdzie Portugalia… Przecież tu mamy piękną, dużą działkę, więc po co? Sztuka dla sztuki? Absolutnie nie! Wiecie zapewne, że w południowym słońcu ciężko wytrzymać. Dzięki takiemu zabiegowi, ostre portugalskie słońce nie wpada bezpośrednio do pomieszczeń i ich nie przegrzewa. Mimo to, pokoje są jasne i dobrze doświetlone.
Tak to wygląda w przekroju:
Część sypialna została schowana pod ziemią. Doświetlają ją również patia – dziury w ogrodzie. Fakt, że trochę niebezpiecznie, bo nie zostały zabezpieczone żadną balustradą…
Muszę Wam przyznać, że nie cierpię zdjęć wnętrz domów, gdy zostały zrobione jeszcze przed wniesieniem mebli. Pokazują one atrakcyjnie czystą przestrzeń, ale przecież nie o to w domu chodzi. W tym przypadku na szczęście mamy zdjęcia użytkowanego już domu, więc – choć i tak nie przekonamy – zamykamy usta najgłośniej krzyczącym, że to domy na pokaz i nikt tam nie mieszka.
To jeden z domów, który w ostatnich latach zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie, więc tym bardziej miło było mi się nim z Wami podzielić.
© FG+SG – Fernando Guerra, Sergio Guerra
edit:
Znalazłem jeszcze całkiem fajny film z tym domem, niestety dźwięk nie działa. Są już zabezpieczenia na patiach.
28 września 2014 at 19:01
Hmm.. Ciekawe z jakiego materiału wykonane jest pokrycie dachu ;]
30 września 2014 at 21:28
Sam chciałbym wiedzieć, mogę się jedynie domyślać…
10 października 2014 at 03:02
hehe, jak pierwszy raz spojrzalem na te zdjecia myslalem ze to rendery…:)
ciekwy dom, w klimacie Portugalii najpewniej sie sprawdza!!
moze nawet i w Australii by sie spwardzil..:)
Pozdrawiam
10 października 2014 at 07:30
W Australii raczej nie bardzo, chociaż zależy gdzie. Tam wolą się odcinać od terenu (nadwieszać) ze względu na różne naziemne stworzenia, a nie zapraszać je do środka.
pozdrawiam
29 marca 2020 at 10:33
W sumie to nic czego nie stosowano wczesniej. A jednak. Fajny pomysl. Ciekawi mnie tylko koszt robot ziemnych w portugalskiej skale. Jest 1 minus. Nie ma widoku na ogrod.