RS_blog

... czyli po co mi architekt?

Donice na drzewa. Vo Trong Nghia: House for Trees (#71).

Wyobraźcie sobie supergęstą zabudowę miejską w Wietnamie – ściśnięte małe domy w ogromnym zagęszczeniu i praktycznie brak zieleni.  Dokoła niewielkiego kwartału zabudowa, w środku niewielki dziedziniec, zazwyczaj utwardzony…  Jedyny atrakcyjny widok jest… w górę! To nasza działka.

VTNA04_courtyard

Vo Trong Nghia jest architektem, którego pracownia ma w dorobku bardzo wiele eksperymentalnych budynków łączących lokalne tradycje budowania z nieoczywistym i bardzo ciekawym zastosowaniem zieleni. Ten dom nie jest wyjątkiem.
Niespotykana u nas działka-dziedziniec z oknami być może wścibskich sąsiadów wokół. Jak w takich warunkach zaprojektować wygodny prywatny dom?

r_siteplan

Na kłopoty… architekt! Zaproponował rozbicie domu na kilka części przytulając je do istniejących budynków (pamiętacie polski dom z pracownią artystki?) tworząc osłonięty niewielki prywatny dziedziniec stanowiący rozszerzenie części dziennej. Kwadratowe części budynku są… ogromnymi donicami dla drzew, które rosną na ich dachach. Dzięki temu przywracamy zieleń miastu, uatrakcyjniamy nasz jedyny fajny widok i zyskujemy ważny cień. Donice zbierają też wodę podczas ulewnych deszczy (retencja). Sąsiedzi także powinni być raczej zadowoleni, w końcu ich okna wychodzą na niespotykaną tu zieleń.VTNA05_front_view

VTNA01_birdview VTNA03_roof_detail VTNA06_wall_detail VTNA08_coutyard

Na dole umieszczono funkcje dzienne, na piętrze sypialnie, tradycyjnie…

r_GF

r_1F

r_section

Zwróćcie uwagę na okna – prawie wszystkie wychodzą na wewnętrzny dziedziniec. U góry pomiędzy poszczególnymi kostkami rozpięto mostki komunikacyjne. Widocznie w tamtejszych warunkach klimatycznych wyjście na zewnątrz w piżamie do łazienki nie jest problemem. To tłumaczy także rozwiązanie dziedzińca jako jedynego w swoim rodzaju pokoju dziennego. Tym sposobem całkowicie zacieramy granicę pomiędzy wnętrzem i zewnętrzem – w końcu jesteśmy w tropikach!
VTNA07_courtyard

Wspominałem już, że Vo Trong Nghia zwraca dużą uwagę na użycie lokalnych technik i materiałów. Elewacje domu są z wylewanego na miejscu betonu w bambusowych formach. W środku zastosowano lokalną cegłę. Zwróćcie uwagę jak okna specjalnie kadrują zieleń.
VTNA11_bed_room VTNA10_dining_room

Zewnętrzna betonowa i wewnętrzna ceglana ściana są oddzielone pustką wentylacyjną, aby chronić wnętrze przed tropikalnym słońcem nagrzewającym ściany. Proste i tanie rozwiązania, bo mimo, że eksperymentalny, to jest to dom budżetowy. Całkowity koszt domu o powierzchni 226m2 wyniósł 156 000 USD.

VTNA15_night_courtyard VTNA12_night_view

Bardzo polecam odwiedzenie strony i poznanie innych bardzo oryginalnych realizacji (w tym domów) tego architekta. Być może bez jego eksperymentów w mniejszej skali nigdy nie powstałyby słynne boskie 😉 verticale Stefano Boeri? Kto wie? 🙂

zdjęcia: Hiroyuki Oki

3 Comments

  1. Wow, niesamowity pomysł. Myślę, że w przyszłości, gdy coraz bardziej będzie brakować zieleni na rzecz budynków mieszkalnych ten pomysł będzie bardzo ochoczo wykorzystywany, aby zachować równowagę.

  2. Niesamowicie to wygląda. Koncepcja dziedzińca-pokoju dziennego zachęcająca do patrzenia w górę zasługuje na szacunek i brawa. Poczucie tej (nie łatwej w uzyskaniu) przestrzeni + zieleń drzew musi działać kojąca dla lokatorów przyzwyczajonych do gęstej, miejskiej zabudowy. Inwestor na pewno nie żałuje wydanych pieniędzy.
    Ogrody wertykalne – zielone ściany to faktycznie znak naszych czasów. Z jednej strony cieszy fakt, że w Polsce nie mamy aż takich problemów z brakiem zieleni w miastach, ale z drugiej, chciałoby się więcej takich pięknych realizacji w naszym otoczeniu 🙂

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

*

© 2024 RS_blog

Theme by Anders NorenUp ↑