Obiecałem, że będę pisał o domach ciekawych. Nie zawsze pięknych, nie zawsze praktycznych, nie zawsze takich, w których sam bym zamieszkał. Ale zawsze z jakiegoś względu wartych poznania. I dziś właśnie pokażę Wam taki dom. Dom, który mocno wrył mi się w pamięć. Niekoniecznie praktyczny… A jednak mający to coś, co pozostaje w pamięci. Tym czymś są w tym przypadku schody. Dużo schodów. To one są tu clou całego domu.
Dom powstał w północnej Portugalii. Projektantem jest Alvaro Leite Siza (syn słynnego Alvaro Sizy, laureata nagrody Pritzkera). Działka była bardzo nietypowa. To mocno zalesiony, wąski kawałek ziemi położony na stromym zboczu. Trudna działka i napięty budżet (zaledwie 150 tys dolarów) – nie wiem dlaczego, ale te dwie rzeczy często chodzą w parze :). Dom jest domem wakacyjnym, a klientem była rodzina kuzyna architekta. Uwierzycie, że ten dom ma jedynie 180m2? Oczywiście bez tarasów…
Ten szkic dobrze tłumaczy założenia architekta:
Postanowił on rozbić bryłę na drobne elementy ułożone kaskadowo jeden nad drugim. Niektóre elementy zostały obrócone, aby lepiej dopasować się do topografii. Z boku biegną zewnętrzne schody – łączą one wszystkie poziomy, ale stają się też… leśną ścieżką.
Do domu podjeżdżamy od góry. To by się nasi urzędnicy zdziwili, gdyby zobaczyli w projekcie rysunek elewacji frontowej, który wyglądałby tak:
_________________________________________________________________________________
Według polskiego prawa, tej elewacji po prostu nie ma, a pozioma kreska to linia terenu. A tak właśnie wygląda wejście do budynku:
Dom jest bardzo surowy, jedynym zewnętrznym materiałem wykończeniowym jest beton.
Wnętrza są niezwykle kameralne (w końcu pomieszczenia nie są duże). I skromne: biel ścian i sufitów dopełnia jedynie drewno na podłogach i schodach. Schodów w tym domu wystarczyłoby na ćwiczenia z rysunku dla całego roku studentów w tym samym czasie. Są n i e z l i c z o n e. Proste, załamane, pełne, ażurowe…
Czy ten dom jest praktyczny? Jako dom do codziennego życia na pewno nie. Ale jako dom wakacyjny dla młodych ludzi? Dlaczego by nie? Ukształtowanie brył i otoczenie zachęca do przebywania wciąż na świeżym powietrzu, każdy z domowników bez trudu znajdzie tu swoje odosobnione miejsce… No i może skorzystać ze specyficznej ścieżki zdrowia… I o to chyba w wakacyjnym leśnym domu chodzi?
zdjęcia © FG+SG – Fernando Guerra, Sergio Guerra
17 marca 2015 at 23:28
Czyli jak z problemu uczynić atut. No, może oryginalny design, który jako taki jest atutem