Dziś offtopic.
Za namową Agnieszki z blog.awx2.pl zgłosiłem mojego raczkującego bloga do tegorocznej edycji konkursu „Blogi firmowe roku”. Blog ledwo się załapał – w chwili zgłoszenia miał niewiele ponad trzy miesiące, a trzymiesięczne pisanie było właśnie minimalnym wymogiem. Tak więc jeszcze na czworakach blog ten stanął do konkursu z innymi, czasem znacznie dojrzalszymi, bo maksymalnie rocznymi (w swojej kategorii) blogami firm małych, średnich i dużych. Na co dzień raczej nie śledzę specjalnie blogosfery, nie bardzo orientuję się co w tym świecie piszczy, a blog założyłem, bo wydał mi się najbardziej odpowiednią formą przekazania tego, co chciałbym pokazać planującym swój dom. Nie na firmowej stronie pracowni, bo dziwnie tam pokazywać nie swoje przykłady, nie na forach, bo mam złe doświadczenia w dyskusjach na nich. Tak więc jedynym sensownym wyjściem wydawał się BLOG.
Na 36 zgłoszeń w kategorii „BLOG MŁODY” blog, który właśnie czytacie zajął 4. miejsce. No cóż… mówią, że gorszego nie ma. Mimo braku laurów, dla mnie jest to bardzo pozytywne zaskoczenie.
Pełne wyniki konkursu znajdziecie pod tym linkiem.
RS_blog został także sklasyfikowany w ogólnym rankingu blogów firmowych 2014, gdzie zajął 14. miejsce, a biorąc pod uwagę tylko małe firmy, to znalazł się na 6.
Pogdybajmy trochę… 🙂 Gdyby wziąć pod uwagę w kategorii BLOG MŁODY tylko małe firmy, to ten blog byłby na 2. miejscu. No, no… No nic! Jak widać, trochę do najlepszych jeszcze brakuje. Nie mam ambicji wygrywania tego typu konkursów, mam inne cele związane z tym blogiem. Jeśli jednak ludzie zajmujący się komunikacją w sieci tak dobrze go oceniają, to bardzo miło się w taki sposób o tym dowiedzieć.
Blog jest wciąż w początkowej fazie rozwoju. Mam nadzieję, że treści, które tu znajdujecie są przydatne, przedstawiane domy inspirujące, a moje pisanie nie zniechęcające. Zapraszam do czynnego udziału: udostępniania, komentowania, zadawania pytań, wreszcie do sugestii o czym chcielibyście się jeszcze dowiedzieć, co jeszcze przeczytać, co zobaczyć. W końcu to blog dla Was, drodzy Czytelnicy!
3 grudnia 2014 at 22:19
Czemu nie powiedziałeś ????????????? 🙁
3 grudnia 2014 at 22:27
O czym? Że startuję? Nie miało to znaczenia dla wyniku. To nie była sonda dla internautów.
9 grudnia 2014 at 23:42
Ja internautka ???
Eh, chyba nie. 😀 To moje narzędzie w pracy i… odpoczynek też w pracy 🙂
4 grudnia 2014 at 11:18
Gratulacje!!!, trzeba jeszcze tylko trochę oszlifować ten diament …
niezależnie od wyników przyznaję że jestem uzależniona od tego bloga i polecam to innym jako w miarę niegroźne uzależnienie…, małymi kroczkami w górę z architektem i architekturą a jeszcze „wiechy” i inspiracji będą zazdrościć!!!
4 grudnia 2014 at 21:19
Dziękuję. Jakieś sugestie? Chętnie przeczytam. A za zaglądanie i komentowanie dziękuję. Razem z Kasią dajecie mi wiarę, że kogoś interesują te moje wpisy…
4 grudnia 2014 at 22:25
Dla mnie osobiście twój blog to czysta poezja przez architekturę,
ale myślę że normalny zjadacz chleba potrzebuje bardziej przyziemnych projektów a nie czytanie wierszy … i jakby się tak zastanowić nad popularnością „Dom pod Krakowem” to może przydałyby się na Twoim blogu projekty z Polski, może szkoła rysunku – coś na kształt korków dla przyszłych architektów aby przyciągnąć młode pokolenie przyszłej architektury – do przemyślenia i inspiracji?
9 grudnia 2014 at 23:49
Dla mnie Twój blog to ustawiczne przypomnienie jak bardzo żałuję, że nie trafiłam na kogoś takiego jak Ty zanim wybudowałam dom 😀 Ale też szalona przyjemność w odkrywaniu architektury i nauce rozumienia „co architekt chciał osiągnąć”.
Wielkie Dziękuję, Robercie 🙂
4 grudnia 2014 at 22:32
i więcej wiary w siebie, by marzenia się spełniły
4 grudnia 2014 at 23:03
Będą i projekty z Polski, wszystko w swoim czasie, ale poziomu nie planuję zaniżać. Jak na razie główną grupą docelową są laicy: planujący budowę domu czy po prostu zainteresowani architekturą. O korki z rysunku raczej bloga nie rozszerzę :), ale kiedyś pewien rodzaj porad się pojawi, zresztą już się takie pojawiły…
A że poezja? No cóż… rozumiejąc Twoje intencje, za komplement to biorę! A poezję próbuję tłumaczyć moją marną prozą…
Wiary mi nie brak, zapewniam. Nie łatwo też mnie zniechęcić…
4 grudnia 2014 at 23:04
a może jeszcze jakieś żarciki architektury, po prawej stronie boga bo trochę smutno tak z samym drukiem, ale spokojnie wszystko w swoim tempie i bez emocji i nic na siłę
5 grudnia 2014 at 09:35
Robert szalenie się cieszę, że :
1. wystartowałeś
2. docenili Cię
3. i że mam w tym swój drobniuteńki udział 😉
SUPER !!! Tak trzymaj. Twoje blogowanie jest również dla mnie ogromną inspiracją 🙂
7 grudnia 2014 at 14:21
A ja dziękuję za Twoją pomoc i wsparcie.
6 grudnia 2014 at 00:13
Laik to ja! Och jak miło, dla mnie ten blog! Obiecuję aktywniej komentować, do tej pory z powodu chronicznego braku czasu i wrodzonej nieśmiałości pozostawałam biernym i nie zawsze regularnym czytelnikiem. I tak: dzielnie przełknelam kilka stereotypów dotyczych kobiet, co to na sprawach technicznych się nie znają; stlumilam ciekawosc przy domie Dwie Stodoły (gdzie do licha właściciele spędzać będą upalne letnie wieczory, dom jest chyba mocno wyeksponowany na poludnie); i wreszcie powstrzymalam się od umowienia na randkę z architektem, bo jeszcze nie pora na to. Gratuluję bloga, niech nadal inspiruje i pozwala odkrywać wysmakowane piękno w architekturze. I intrygowac też musi. Bo gładkie i politycznie na 100 procent poprawne zawsze przejdzie bez echa. Jak kolejny domek szeregowy na osiedlu. Pozdrawiam.
7 grudnia 2014 at 14:53
Witam i zapraszam na stałe. Bardzo staram się nie zanudzać, choć pewnie czasem mi się to udaje. Jednak skoro kilka wpisów tak zapadło w pamięć, to chyba nie jest źle… Pozdrawiam również.