Ile razy marzyliście o wielkim szczęściu i szukaliście czterolistnej koniczyny? A co byście powiedzieli na pięciolistną? To w ogóle możliwe? Cuda się zdarzają! Oto dowód:
Założę się, że mieszkańcom tego domu szczęścia nie brak :).
Katalonia, prowincja Barcelona, gmina Castellcir. To tu dziś gościmy. Dom jest dziełem architektów Santiago Parramón i RTA-Office (Real Time Architecture).
Cechy charakterystyczne tego domu to nieregularny kształt i bryła rozrastająca się od środka we wszystkich kierunkach. Dzięki takiemu zabiegowi oddzielamy i izolujemy od siebie strefy funkcjonalne Tak to wygląda w rzucie:
Kolorami rozróżniłem poszczególne strefy:
- fioletowy – gabinet,
- żółty – kuchnia,
- pomarańczowy – jadalnia i salon,
- niebieski – sypialnia z garderobą, wc i łazienką,
- zielony – dwa pokoje z łazienką
Wejście znajduje się kondygnację niżej, tak więc na główny poziom dostajemy się tymi schodami:
Za schodami widzimy strefę do pracy. Jak widzicie, dom jest przepełniony światłem.
Oto kolejna część: kuchnia:
Niestety nie znalazłem więcej zdjęć wnętrz. Wyjdźmy zatem na zewnątrz:
To część salonu, widać, że brak jest jeszcze docelowego umeblowania. Na tym zdjęciu widać jednak dobrze inną rzecz. Okna w domu rozmieszczone są dwojako: na zakończeniach „wyrostków” i w miejscach, gdzie się one łączą :
Te miejsca otwierają się bowiem na patia, które powstały pomiędzy rozchodzącymi się częściami. A te powstały też dlatego, aby uratować istniejące drzewa. Dach jest płaski jedynie w środkowej części. Każda z wypustek jest coraz wyższa, dzięki czemu wszystkie pomieszczenia maja skośne dachy i bardzo wysokie okna. Co ciekawe, spadki dachu i kolor elewacji zostały narzucone przez miejscowe regulacje, jak to zazwyczaj bywa, bardzo tradycyjne 🙂
Do kompletu załączam rzut podziemnej kondygnacji z częścią gospodarczą i niewielkim biurem:
Zastanówmy się co daje takie ukształtowanie bryły budynku. Każda strefa otwiera się na inną stronę, zarówno jeśli chodzi o widoki, jak i strony świata. Za to część centralna jest w różnym stopniu przeszklona z każdej strony. Właśnie dzięki temu jest tam tyle światła o każdej porze dnia. Ciekaw jestem zdjęć z wnętrz tego domu o różnych porach dnia i… roku. Mam nadzieję, że kiedyś się takie w sieci pojawią. Obiecuję, że wtedy tu jeszcze wrócimy…
zdjęcia: Lorenzo Vecchia
8 grudnia 2014 at 00:02
No dobra, a gdzie jakieś żaluzje?
9 grudnia 2014 at 00:02
Też nie widzę. Ale na pewno brano pod uwagę ewentualne przegrzewanie. Nie znamy właściwości szyb, nie opisano systemów HVAC, ale kilka pasywnych rozwiązań widać. Umiejętne sytuowanie okien – głównie wschód -zachód. Ukształtowanie bryły: nagrzane powietrze ucieka w wyższe partie budynku i wymusza ruch powietrza… Ale tak tylko się domyślam…
8 grudnia 2014 at 10:33
Fajny, bardzo fajny.
Ale parkowanie samochodów to prawdziwa ekwilibrystyka. No i rzeczywiście te przeszklenia są fajne, ale w gabinecie i sypialniach trzeba by się jakoś ratować przed słońcem. Ale to drobiazg do zrobienia…
9 grudnia 2014 at 00:06
W każdym znajdzie się jakieś minusy, jak się dłużej poszuka 🙂 Nie oceniam tych domów pod każdym względem, próbuję tylko pokazać nietypowe, ale ciekawe rozwiązania.
10 grudnia 2014 at 18:15
piękne wpasowanie się w działkę i otwarcie się na światło a nawet niebo
trochę przypomniał mi się mój dom z dzieciństwa który był pięciokątny, kiedy pytaliśmy tatę dlaczego jeden róg domu został ścięty odpowiedź była jedna – podczas budowy ten róg domu wyszedł za blisko granicy działki z sąsiadką, a że nie było pomiędzy nimi zażyłości , najlepszym rozwiązaniem było jego ścięcie, a w ścięciu oczywiście wstawiono duże okno (lata 50- te czyli projekty tworzone w trakcie budowy)