Istnieją w naszym zawodzie geniusze. Dziś projekt właśnie jednego z nich. Tak naprawdę nie jednego. Do tej pory kojarzyłem ich jako duet (nie, nigdy nie myliłem ich ze słynną, także szwajcarską parą Herzog & de Meuron), a przy okazji tego wpisu dowiedziałem się, że pracownię firmują już trzy osoby. Mógłbym Wam pokazywać losowo ich projekty w dowolnej kolejności, a każdym kolejnym zachwycałbym się jeszcze bardziej… Przed Wami dzieło tercetu Markus Wespi, Jérôme de Meuron, Luca Romeo.
Dom mieści się w szwajcarskim Scaiano i nie jest to nowy budynek. Zanim interweniowali architekci, wyglądał tak:
Jak znam z własnego doświadczenia naszych urzędniczych konserwatorów, to wielu z nich zawału by dostało…
Dom został dopasowany do dzisiejszych wymogów. Zastosowano izolację termiczną po wewnętrznej stronie murów, drewniane stropy wymieniono na betonowe, które dodatkowo wzmacniają ściany budynku. Architekci opisują, że głównym celem ich interwencji było wydobycie archaicznej prostoty kubatury. Dlatego też usunęli frontowe (dodane kiedyś do budynku) schody, a dzięki temu zabiegowi przywrócili przed frontem domu niewielki placyk, który z fontanną i ławeczką zaprasza do spontanicznych spotkań.
Uzyskany efekt grubych murów uzyskano za pomocą bardzo specyficznego rozwiązania. Poza jednym dużym szkleniem w fasadzie, reszta otworów jest… pusta. Około 60cm za kamienną ścianą znajduje się druga, szklana fasada, która dopiero wydziela pomieszczenia:
Sprytne, co? Przestrzeń pomiędzy nie jest nawet przekryta. Jedyny wyjątek od tej reguły stanowi to wielkie okno w jadalni:
To rozwiązanie pozwala jeszcze na jedną rzecz: wpuszcza do wnętrz dużo słonecznego światła, co nie byłoby możliwe w miejskiej strukturze o tak wąskich uliczkach.
U nas zazwyczaj podczas inwestowania w zabytkowe budynki konserwatorzy nakazują ratować co tylko się da. Nowe elementy mają albo przypominać stare, albo kompletnie się odróżniać. W tym przypadku interwencja w budynek była ogromna, stare i nowe nie kontrastuje: koegzystuje ze sobą i uzupełnia się tworząc zupełnie nową jakość. Chapeau bas!
zdjęcia: h.henz
p.s. Miałem ogromny problem z wyborem jednego domu, który chciałbym się z Wami podzielić. Wybrałem po prostu najnowszy. Zachęcam Was gorąco, aby odwiedzić ich stronę i dać się uwieść nie tylko niesamowitemu czarowi ich domów. Każdy rysunek i grafika w stu procentach koresponduje z tym co robią w architekturze . Ze swojej strony także obiecuję, że jeszcze nie raz ich odwiedzimy.
26 października 2014 at 00:51
Genialne!!
26 października 2014 at 18:36
Fakt, GENIALNE i bardzo piękne, ale… trzeba też mieć dużo szczęścia by trafić na interesujący dom z potencjałem i go „zrozumieć”. Nie znalazłam innego słowa na określenie czegoś co dobty szlifierz kamieni szlachetnych robi z bryłką w sumie brzydkiego kamyczka 🙂
(Przesiadłam się właśnie na nowy komputer, z najnowszym systemem i oprogramowaniem, i… wszystkiego uczę się – odkrywam jakby na nowo. To mi się skojarzyło z tym domem i jego twórcami – odkrywanie czegoś co wlaściwie dobrze się zna 😉 = zaklinanie rzeczywistości.)
26 października 2014 at 22:19
W przypadku architektury takie cuda mogą się dziać tylko wtedy, gdy razem spotkają się: świadomy inwestor, genialny projektant i doskonały wykonawca. Już z samego rachunku prawdopodobieństwa wynika, że to bardzo rzadka możliwość.
Słowa „zaklinać” użyłem z innego powodu. Większość ich realizacji jest wykonana w kamieniu: naturalnym, bądź sztucznym: betonie. Mimo tego, w ich domach aż chce się mieszkać, w ciemno, choćby od dziś. Zestawienia materiałów są wręcz wzorcowe. Nie znam innej pracowni, która operując wyłącznie modernistyczną formą , tworzy tak „domowe” domy.
16 listopada 2014 at 17:21
czasami inwestor może być bardzo nieświadomy – sztuką jest tak przedstawić mu dany np. detal aby stał się świadomym inwestorem 🙂
27 października 2014 at 22:25
dla jednych magia a dla drugich to już sztuka/arcydzieło
28 października 2014 at 05:52
Ladny domek musze przyznac, tylko troche wieje chlodem, przydaloby sie go troche ocieplic, moze to przez surowosc naturalnego kamienia i minimalistyczne wnetrza
pozdro 🙂
23 września 2021 at 18:42
Robert, zabieram się za restaurację podobnego domu na Sycylii. Zastanawia się czy doczyszczany jest ten kamień od zewnątrz? Jest pięknie biały, a przecież na początku tak nie było. Poza tym, wspominając o ocieplaniu od wewnątrz… rozumiem, że oni musieli to docieplić czymś na co położyli beton?? Chyba, że to jest tynk udający beton. A reszta jak widzę (komfortu termicznego) została osiągnięta przez izolację szybami od frontu i przyległości z niedocieplonego kamienia.