Rozgryziemy dziś kolejny nieszablonowy dom.
Skąd taka forma? Domyślacie się już czym inspirował się architekt, Daniel Insern? Hiszpania, bardzo strome, zadrzewione zbocze oraz niezwykły widok na morze. To elementy, które stały się podstawą do kształtowania tego domu.
Budynek wydaje się bardzo skomplikowany. I rzeczywiście jego forma taka jest – bardzo wysoka, rozrzeźbiona z naprzemiennie wspornikowo zawieszonymi częściami. Co na nią wpłynęło? Aby to zrozumieć, spójrzmy najpierw na elewację boczną:
Zbocze, na którym stoi dom jest bardzo strome, pochylenie to około 45 stopni. Na tym mniejszym rysunku widzicie także plan działki i sosny nie pozostawiające wiele miejsca na zabudowę. Droga jest po lewej stronie rysunku, na szczycie zbocza. Na najwyższym poziomie znajduje się więc wejście do domu..
Piętro niżej znajduje się część dzienna z salonem i kuchnią. Przestrzeń ta jest otwarta na dwa tarasy po obu stronach domu. Te tarasy to zarazem dachy wypuszczonych części budynku kondygnację niżej.
Na tej kondygnacji mamy także jeden pokój sypialny i w.c. zlokalizowane w bryle, której dach stanowi dojście do domu.
Okazuje się, że salon wisi w powietrzu…
… i tworzy niemałe zadaszenie nad tarasem piętro niżej
…
Oto rzut kolejnej, niższej kondygnacji:
Od strony morza znajduje się główna część sypialna z łazienką:
Wyjść na teren możemy jednak dopiero jeszcze niżej:
Wiemy już dlaczego dom musiał mieć aż tyle kondygnacji i niewielki rzut poziomy. Ale dlaczego akurat takie rozrzeźbienie? Niezaprzeczalnie nadaje budynkowi piękną, nieoczywistą formę. Przyznacie, nieco luźną i chaotyczną. No więc co rośnie podobnie jak ten dom? Strzeliście, trochę nieprzewidywalnie rozgałęziając się naprzemiennie we wszystkie strony? 😉
28 listopada 2014 at 23:19
Ten budynek jest świetny, naprawdę ten kto go zaprojektował miał świetny pomysł. Jest on nietypowy i dlatego moim zdaniem jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju.
30 listopada 2014 at 19:25
Witam i zapraszam częściej. Same takie tu pokazuję 🙂
29 listopada 2014 at 15:21
super!!!!
to lubię, drzewo, beton, przestrzeń i sześcian, widziałam podobne domy w Norwegii na szczytach Fjordów, wkomponowane w zbocza skał z widokiem na pełne morze, z bardzo utrudnionym dojazdem czy jedynie dojściem, ale czego się nie robi dla pięknej ucieczki z bryłą w przestrzeń.
Skomplikowane a równocześnie w ręce architekta możliwe i takie proste.
Mam teraz w głowie jedno pytanie czy architekt który nie rodzi się na tych zboczach, potrafiłby zaprojektować takie cuda do wykonania?
30 listopada 2014 at 19:23
Niestety nie wiem, czy Daniel urodził się w domu obok 😉 Nie mam jednak wątpliwości, że odpowiedź na Twoje pytanie brzmi TAK. Ale z uwagą, że tak w ogóle to niewielu architektów by tak potrafiło…