W tak pięknych okolicznościach przyrody… i niepowtarzalnej… musiał powstać dom niebanalny. Mimo, że dom jest piękny i niemały, to absolutnie schodzi na drugi plan. Pierwsze skrzypce gra tu wciąż przyroda.
W tak pięknych okolicznościach przyrody… i niepowtarzalnej… musiał powstać dom niebanalny. Mimo, że dom jest piękny i niemały, to absolutnie schodzi na drugi plan. Pierwsze skrzypce gra tu wciąż przyroda.
Tag „Włochy” wpisywałem z lekkim niedowierzaniem – jak się okazuje, to pierwszy włoski dom, który tu opisuję. Tym bardziej najwyższa już pora na słoneczną Italię – w końcu stolicę dobrego smaku, nie tylko tego kulinarnego.
Bywają domy kompletnie niepowtarzalne. Niektórzy powiedzieliby nawet: dziwadła. Mam nadzieję, że aż tak skrajnych odczuć mieć nie będziecie. Zabieram Was do szwajcarskiego Vals, aby dobrze poznać takie oto cudo:
Ile razy marzyliście o wielkim szczęściu i szukaliście czterolistnej koniczyny? A co byście powiedzieli na pięciolistną? To w ogóle możliwe? Cuda się zdarzają! Oto dowód:
Założę się, że mieszkańcom tego domu szczęścia nie brak :).
Po Johnie Pawsonie (którego domy też w końcu się tu pewnie pokażą) pałeczkę minimalizmu przejęło młodsze pokolenie architektów. Przy ich realizacjach, minimalizm Pawsona to ciepłe kluchy 🙂 W Europie najbardziej widoczni to Fran Silvestre i Aires Mateus. Dziś przedstawiam jeden z domów zaprojektowany przez tego ostatniego. Dom został wybudowany w portugalskiej miejscowości Leiria i wygląda trochę jak… architektoniczny model we wczesnej fazie koncepcji :).
© 2025 RS_blog
Theme by Anders Noren — Up ↑
Najnowsze komentarze