Dzisiejszy wpis rozpoczyna serię „przyszła baba do lekarza”. Ups… wróć – do architekta! Będzie w niej o tym, jak wygląda współpraca z architektem w przypadku projektu domu. Zazwyczaj inwestor nie ma o tym zielonego pojęcia. I nic w tym dziwnego – zwykle buduje dom raz w życiu i więcej z usług architekta nie korzysta. Spróbuję więc opisać  poszczególne etapy takiej współpracy. Oczywiście u różnych architektów tryb pracy może się różnić, czasem nawet dość znacznie, ale będziecie wiedzieć czego można się spodziewać przynajmniej po niektórych z nas 🙂

przedproj

Tytuł jest oczywiście uproszczeniem i mam nadzieję, że drogie panie (oraz inwestorzy płci męskiej) się nie obrażą za tą babę :), a i panie architektki również mi odpuszczą…

Pierwszym etapem pracy architekta, który Wam pokaże, jest projekt koncepcyjny. Zanim jednak go przygotuje, powinien wcześniej zrobić kilka innych rzeczy:

 

  • zapoznać się z lokalizacją przyszłej inwestycji, najlepiej – o ile to możliwe – poprzez osobistą wizytę.
    Powinien zwrócić uwagę na wady i walory działki: sąsiedztwo, nasłonecznienie, ukształtowanie terenu, zastane elementy zagospodarowania, w tym zieleń, otwarcia widokowe itd.

 

  • dogłębnie przeanalizować zapisy dokumentów mających wpływ na możliwości zabudowy: miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP) lub warunki zabudowy , mapka z uzbrojeniem terenu oraz ewentualnie inne dostarczone mu dokumenty (np badania gruntu) i wskazać Wam obostrzenia jakie z nich wynikają.
    Dlaczego to takie ważne? Niektóre zapisy operują językiem specjalistycznym, którego inwestor po prostu nie zna. Miałem na przykład ostatnio taką sytuację, że klient dopiero ode mnie dowiedział się, że zakupiona już działka nie pozwala na wybudowanie domu o powierzchni jaką sobie zaplanował, mimo że na działce obok budowana jest szeregówka, która tą powierzchnię wielokrotnie przekracza…

 

  • rozpoznać Wasze wymagania i marzenia.
    To bardzo ważne, aby miał pełne wyobrażenie czego oczekujecie. Nie chodzi tu o przyniesienie mu przez siebie rozrysowanego już projektu – to przecież architekta zadanie. Podczas takiego spotkania powinien wyciągnąć od Was jak najwięcej informacji: od ilości i wielkości pomieszczeń po zależności funkcjonalne poszczególnych stref w domu. Poznać Wasze upodobania estetyczne, ale też tryb Waszego codziennego życia, co zahacza też o sprawy bardziej prywatne. Pamiętacie jak pisałem o kozetce? W naszej pracowni takie początkowe spotkanie to kilka ładnych godzin dość intensywnej rozmowy…

kozetki

 

Kolejnym krokiem jest projekt koncepcyjny, ale to już następnym razem…