Buckinghamshire. Rodzina Rotschildów. Wyższe sfery. To zobowiązuje.
Zapewne kojarzycie krajobrazy wiejskiej Anglii. Odrealnione, baśniowe, romantyczne, ale nigdy słodkie i bajkowe. Gdyby ktoś kręcił uwspółcześnioną wersję przygód Heathcliffa, ten kamienny dom by się chyba nadał…
W przypadku współczesnych domów często mówi się o braku duszy, czy klimatu. Temu domowi nie sposób postawić takie zarzuty, ale to nie rozwiąże problemu sceptyków, bo pewnie dusza obłąkana a klimat nie ten ;). Pozostawmy te teologiczno-meteorologiczne rozważania i poznajmy kolejny wspaniały dom.
Początkowo był planowany jako mieszkanie dla kuratora archiwum, ostatecznie służy rodzinie. Trzeba było wykazać się nie lada talentem i umiejętnościami, aby w tak perfekcyjny sposób wpisać się w ten kontekst historyczny i krajobrazowy. Zadanie powierzono londyńskiej pracowni Skene Catling de la Peña.
Punktem wyjścia dla projektantów był właśnie krajobraz. Jego surowość jest bezpośrednio odzwierciedlona w budynku. Bryły wypiętrzają się dopełniając kompozycję istniejących drzew. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim!
Krajobraz i architektura są nierozerwalnie związane. Elewację tworzą warstwy naturalnego miejscowego materiału: krzemienia, który w wielkiej obfitości leży na zaoranych polach wokół. Kamień został zebrany i posegregowany. Ułożony w warstwy od najciemniejszego do najjaśniejszego sprawia wrażenie wychodzenia budynku z ziemi i eterycznego rozpuszczania się na tle nieba wyższych partii.
Działka jest nierozerwalnie związana z architekturą, która na każdym możliwym poziomie odwołuje się do zastanego kontekstu: począwszy od kształtowania formy, po detal elewacji.
Dla zainteresowanych rysunki:
Podchodząc do domu zaczynamy dostrzegać finezję elewacji. Przechodzenie od ciemnej, mocnej, rustykalnej krzemiennej podstawy po jasną, gładką powierzchnię kredy znikającą na tle nieba.
Mnogość rodzajów ułożenia kamienia i perfekcyjne detale:
Wnętrze nie przemawia już do mnie tak bardzo, może dlatego, że dobry opis projektanta nie jest poparty odpowiednimi zdjęciami. Widocznie zachowanie prywatności wzięło górę. I należy to uszanować.
To dom, który pokazuje jak można wykorzystać zastany kontekst w sposób niebanalny. Na jak abstrakcyjnych poziomach można się na nim oprzeć, tworząc współczesną architekturę, której każdy element wynika z zastanych walorów lokalizacji. Angielska klasa, po prostu.
zdjęcia: James Morris
edit: dodaję film:
15 lipca 2015 at 22:06
Faktycznie środek już mi nie pasuje klimatem…ale z zewnątrz wygląda pięknie 🙂